Obserwatorzy

niedziela, 6 kwietnia 2014

Golić czy nie golić? Oto jest pytanie!

Dzisiaj będzie słówek kilka o goleniu. Nie twarzy, nie nóg, nie pach.... o goleniu okolic intymnych.

Ostatnimi czasy, naszła mnie refleksja.... dlaczego w ogóle sięgamy po maszynki- zarówno kobiety i mężczyźni. W przypadku nóg, pach u kobiet wydaje mi się to kwestią głównie estetyki- ponieważ chyba nikt (i my z resztą też!) nie chciał by oglądać naszych pięknych, mocnych grubych i kręconych włosów na nogach przy eleganckich cielistych szpilkach i czarnej obcisłej miniówce.

A co z wedżajną? Przecież jej nie ogląda każdy. Widzimy ją my same, nasz partner i lekarz na wizycie kontrolnej. Dlaczego pozbywamy się owłosienia z taką zawziętością?

Myśląc nad różnymi sprawami staram się patrzeć na różne aspekty.
Kobiety z jakimi rozmawiam często powołują się na higienę, że mniej włosów to tak czysto i oh i ah.  Z jednej strony jestem w stanie się zgodzić, ale z drugiej strony jednak podobne efekty da nam MYCIE a poza tym pozbywamy się swojej biologicznej ochrony.

Kolejnym argumentem jest aspekt erotyczny. I tu sprawa jest moim zdaniem najbardziej złożona.

Kobiety skupiają się głównie na wizji z filmów porno- gdzie mniej włosów znaczy więcej.
Faceci również mają bardzo podobne podejście. Jak to mój przyjaciel wspominał przygodę z niewydepilowaną niewiastą: "Ściągam majtki, a tam chaszcze, las!", drugi mój kolega stwierdził że "od rzęs w dół to lubi gdy kobieta jest łysa". Jestem osobą wychowaną na Bravo Girl i Cosmo. Więc mam podobne podejście, jak to mówią: golę się, bo nie chcę żebyś sobie oczy wydłubał :D
 Ale gdy na swojej drodze spotkałam faceta który powiedział, że lubi gdy kobieta jest tam naturalna i spowodował szok i niedowierzanie u kilku zgromadzonych osób stwierdziłam, że może to co w tej kwestii widzimy w tv to tylko moda, której ulegają zarówno kobiety jak i mężczyźni?  Jeszcze bardziej zaskoczyło mnie jednak to, że jego upodobanie do naturalności spotkało się niemalże z oburzeniem, ale no JAK?? ZAROŚNIĘTE???

Z biologicznego punktu widzenia, nasze łoniaczki są nośnikami feromonów, które mają za zadanie kusić, nęcić i podniecać, pozbywając się ich pozbywamy się też czegoś co może nam pomóc w zdobyciu faceta.
Na forach internetowych udało mi się też znaleźć opinię facetów, którzy lubią gdy kobieta ma tam chociaż trochę włosów- pas startowy, trójkącik, serduszko czy co tam jeszcze- bo przynajmniej wiedzą, że nie pieprzą się z dzieckiem, bo nie ma co.... ale wygolone na zero, chcą nie chcąc prócz aktorki porno przypominamy dziecko.

Łony, golisz łoniaki??
A co z facetami? Czy dla nich golenie też jest taką koniecznością? Coraz częściej zaczynam myśleć, że od "American Pie Wesele" coraz więcej Panów sięga po maszynkę. Bo ich szanowny Wacław wydaje się optycznie większy, czują się bardziej higienicznie i czysto, bo że w filmach porno widzieli.... i tak dalej i tak dalej....

A cóż na takie golenie mówią kobiety? Spotkałam się różnymi opiniami. Części jest wszystko jedno, część lubi przystrzyżone, część lubi na łyso. Kobiety są moim zdaniem zdecydowanie bardziej ugodowe w kwestii depilacji i raczej nie będą wykręcały się od seksu, bo facet ma TAM włosy ;-)

Moim osobistym przemyśleniem tej całej kwestii jest bardzo prozaiczne: włosy odrastają. I dzięki temu możemy eksperymentować! I to jest fajne! Nie powinniśmy dać się zamykać w schematach z filmów porno, bo i to się kiedyś z nudzi.
Ku zaskoczeniu partnera zafunduj swojej cipce irokeza, za jakiś czas serduszko, potem trójkącik. Na głowie, pracując w biurze nie możesz pozwolić sobie na szaleństwa, tam gdzie nikt nie widzi możesz :) a nóż widelec taka zabawa Wam się spodoba? Może zafundujecie sobie nawzajem jakieś mega doznania z tej okazji? :)

2 komentarze:

  1. Ja tam wolę mieć wydepilowane miejsca intymne i powiem że mój mąż też sobie goli, dla mnie to normalne i bardzo higieniczne. i tak jak napisałaś włosy odrastają i można eksperymentować :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. również popieram ideę - tylko ten brak czasu :) - dumnamama

    OdpowiedzUsuń